GRY

sobota, 29 września 2012

Rozdział 4



Wyszłam do kuchni w poszukiwaniu jedzenia .Powinnam wreszcie przypomnieć Kelsey by zrobiła zakupy . Znalazłam tylko mleko ,które były przeterminowane .
-Kelsey ! Potrzebna mi jesteś ! –po kilku minutach i próbach wołania ,wreszcie przyszła .
-Co się stało ? –powiedziała spokojnym głosem .
- Nie ma nic w lodówce .
-Myślałam ,że to coś poważnego .
-Właśnie umieram z głodu nie chcesz mieć chyba trupa w mieszkaniu  !
-Jutro zrobię zakupy .
-Nie jutro . Już !
-Czemu się tak denerwujesz ?
-Czekaj muszę się chyba czegoś napić. Jest tylko mleko ,ale przeterminowane !
-Dramatyzujesz ,pewnie wcale nie jest takie złe .-wzięła pudełko mleka i zaczęła pić .Jednak zrezygnowała z tego  i zaczęła szybko obmywać język .
-Wiec chyba nie chcesz mnie otruć .
-Tom ! Jedziemy do sklepu ! –wykrzyczała Kelsey . Zaczęłam się uśmiechać ,bo z nią wygrałam .Może to nie jakieś wielkie zwycięstwo ,ale i tak zwyciężyłam .Tom wparował do kuchni jeszcze wiązując buty .
-Po co do sklepu ?
-A chcesz się napić mleka .-spytałam
-Z przyjemnością.
-Nie odtruwaj mi chłopaka . Ally jest zbulwersowana ,że nie ma nic w lodówce .
-Chcesz kasę na pizze .
-Chcesz bym przytyła ?
-Pojedzmy .Z nią się nie da dyskutować .
-A chcesz się przekonać ,ze się da .
-No dawaj jak ci się uda to próbuj.
-Allyson pojedziemy jutro dzisiaj jesteśmy zajęci
-Rozwalaniem łóżka ?
-Rozmawiamy o jedzeniu .
-Sam zacząłeś .
-Wiec zgadzasz się byśmy pojechali jutro .
-Nic takiego nie powiedziałam .Jak Kelsey chce bym umarła z głodu to proszę bardzo .Bedzie miała chociaż spokój .
-Ale ….dobra jedziemy !
-Widzisz ona jest świetna w argumentach .
-Ej ja tu nadal jestem i jakoś głucha nie jestem !- obydwoje zaczęli się śmiać ,ja wzięłam karton mleka i rzuciłam do kosza .Spojrzałam przez okno i Tom z Kelsey wsiadali do samochodu .Zaczęłam się śmiać z moich mocnych argumentów . Chyba jestem świetna w te klocki . Siadłam na kanapie i włączyłam telewizor .Właśnie leciał Zmierzch . Wampiry !Teraz chyba każda dziewczyna chciała być na miejscu Belli . Osobiście wole Jacoba ,ale Edward jest też niezły .Poczułam na mojej szyj dotyk ust .Chciałam kogoś odepchnąć .Spojrzałam prosto w oczy tej osoby i zobaczyłam Maxa . Od razu podskoczyłam ze strachu . Chociaż wole jego niż tego palanta.
-Co ty robisz ?
-Musiałem przyjść .Nie mogę przestać o tobie myśleć .
-To miłe ,ale …-zamknął mi buzie swoim językiem . Objęłam go i zaczęliśmy się całować bardzo namiętnie .Zaczął głaskać moje udo ,natomiast ja próbowałam rozpiąć jego koszule . Siągnełam mu  tam i poczułam jak napięcie zaczynało narastać. Zdjął ze mnie moją błękitną sukienkę i spoglądał się na moje ciało .Wiedziałam ,że mu się nie spodobałam . Zaczął dotykać moich piersi, najpierw delikatnie je masował, a gdy zobaczył, że  sutki stwardniały, zaczął je ssać. Oddechy stały się szybsze i  nabawiłam się rumieńców. Gdy Max skończył, znów wrócił wyżej i zaczął całować  po szyi, jakby wiedział ,że to był mój czuły punkt .Nie mogłam dużej .Odepchnęłam go i stanęłam obok kanapy
-Max ,my nie możemy –powiedziałam , ale on wcale mnie nie słuchał. Klęknął przede mną i delikatnie zdjął dół od bielizny. Już po chwili czułam jak jego język pracuje w mojej przyjaciółce.
-Możemy ,kto nam tego zabroni - mówi i wkładając do mnie swojego palca. Wydawałam z siebie głośny jęk i natychmiastowo zatkałam sobie usta obiema rękami.
- Przestań zatykać usta i krzycz moje imię! - krzyczy Max i po chwili czuje jak jeszcze 2 palce w mnie pracują.
 - Tak ,Max !– zaczęłam jęczeć z rozkoszy już mnie nie obchodził cały świat
Po krótkim czasie dostałam orgazmu. Max zadowolony wziął mnie na ręce i zanosi do sypialni. Rzucił mnie  na łóżko i zdjął z siebie bokserki. Położył się na mnie i wszedł we mnie bez ostrzeżenia. Wydałam z siebie głośny jęk.
-Wolisz mnie czy Nathana ? –nie odpowiedziałam
Mulat gwałtownie z Ciebie wychodzi.
- Max ,niedługo przyjdzie Kelsey . -niezbyt mnie już to obchodziło ,ale musiałam znaleźć jakiś argument .
- Powiedz, że wolisz mnie - warczy.
- Wole ciebie ,ale proszę cię  …nie przestawaj !
Chłopak ponownie wszedł . Zamknęłam oczy i oddałam się całej przyjemności. Po 10 minutach oboje doszliście. Max składa na Twoich ustach długi i namiętny pocałunek.
-Teraz powiedz  ,ze nic do mnie  nie czujesz .-nie odpowiedziałam na to .Szukałam jakiekolwiek rzeczy by na siebie nałożyć .Jak tylko znalazłam bluzkę od razu ją założyłam .Poszłam do salonu by zebrać ciuchy ,które rzuciłam Maxowi . Stał w korytarzu i się ubierał .
-Mógłbyś się pospieszyć –zdjęłam pospiesznie koszulkę założyłam moja sukienkę . Zrobiłam to szybciej niż Max .Po chwili Max był gotowy do wyjścia .Podeszłam do niego i go lekko pocałowałam ,gdyż wiedziałam jak mógłby się skończyć dłuższy pocałunek .
-Max idź już ,bo Kelsey zaraz wróci . -wypchnęłam go za drzwi i zamknęłam je . Założyłam jeszcze moje majtki ,bo się dziwnie bez nich czułam i siadłam na kanapie i jak niby nic oglądałam końcówkę zmierzchu . Do domu wparował Tom z siatkami .
-Naprawdę tyle jesz ?
-Zależy kiedy –uśmiechnęłam się .Do domu wparowała Kels już trochę mniejszą zawartością zakupów .
-Powinnaś mi dziękować .
-Ta ta ta właśnie musisz rachunki zapłacić .
-Znowu .
-Wiesz je się płaci co miesiąc ?
-Może dzisiaj wyjdziesz ,gdzieś do kina ?-spytał Tom ,który spojrzał się na Kelsy . Wiedziałam ,ze dzisiaj chcą spędzić upojną noc .
-Lepiej niech już zostanie ,a nie będzie się gdzieś włóczyła .
-Może spytam się chłopaków czy nie chcą przypadkiem ją przygarnąć .
-No to tym bardziej się nie zgadzam .
-Będzie Nareesha .
-Nie chce się wtrącać do waszej rozmowy ,ale ja jednak tutaj jestem i czuje się trochę jak dziecko .
-Jak będzie Nareesha to tak ,ale ma jej nie spuszczać z oczu .
-Przypominam ,ze tu jestem .-nadal próbowałam do nich powiedzieć .
-Idziesz do chłopaków! –wykrzyknął Tom
-To ja nie mam prawo do własnej decyzji .
-Wsiadaj w samochód ,a nie marudź .


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Dodałam ,ale pewnie nikogo i tak to nie obchodzi .

Rodział pisany po 22 ,wiec jak niektórzy wiedzą ,mi hormony buzują  !

Dziękuje ,za 6 obserwatorów !!!

 Kocham <33



poniedziałek, 24 września 2012

Rozdział 3



[z perspektywy Nathana ]
Obudziłem się z wielkim kacem ,a co najdziwniejsze pamiętałem o tym co się wczoraj działo no może nie ze szczegółami . Spojrzałem się w lustro i zdjąłem koszulkę .Na moim ciele były odciski zębów ,malinki . Dotknąłem ję i poczułem lekki pól co mi sprawiało przyjemność i uśmiechałem się do siebie .Do pokoju wszedł Max z Jayem z pośpiechem założyłem koszulkę .
-Nie umiemy pukać ?- wykrzyknęłam do nich ,ale oni patrzeli się na mnie jakby coś chcieli spytać . Na pewno coś planują .
-Nathan, Jay powiedział ,ze poszedłeś do łazienki damskiej gdzie była Ally .
-Wiesz raczej jestem chłopakiem ,wiec używam męskiej toalety .-wymyśliłem jakąś gadkę by tylko się nie kapnęli .Już wystarczy ,że wczoraj dostałem po łbie od Maxa ,a dlaczego to może wam wyjaśnię .Wczoraj ,gdy tylko Allyson wyszła z Tomem .Kelsey zaczęła gadać ,że mamy nie ruszać jej siostry i  ,że nie powinna zadawać się z taką bandą głupków ,chyba nie miała na myśli mnie .Ona poszła do pokoju Toma ,a Max ,Jay i ja zaczęliśmy gadać jaka Ally jest seksowna i od słowa do słowa doszło do kłótni ,każdy chciał ja mieć ,no może nie Siva ,gdyż ma Nareeshe .
-Przyszliście po coś dokładnie .
-Pomyśleliśmy ,że …
-Czekaj wy jak coś wymyśliliście to musi być głupie .
-Bo ci zajebie zaraz –zrobił krok do przodu Max ,a ja  się instynktownie odsunąłem .Nie powinnem się z nim dochodzić jest starszy ,ale i tak głupszy .
-Wiec pomyśleliśmy ,ze to Allyson zadecyduję kogo wybierze .-dokończył Jay .
-Jak chcecie płakać w nocy ,ze was nie wybrała to choćby  ! –wymsknęło mi się to .
-Nie uderzę cie w twarz ,bo twoja twarzyczka się zbytnio sprzedaję .- miałam ochotę powiedzieć ,że jego włosy także ,ale zawahałem się .
Szybko zajechaliśmy pod dom Allyson .Rozglądaliśmy za samochodem Toma ,pewnie gdyby się dowiedział co robimy na pewno nie byłby zadowolony .Weszliśmy na górę .Drzwi były otwarte .Czy ona nie boi się ,że ktoś się włamie i jej może coś zrobić ? Weszłem pierwszy ,Max i Jay weszli trochę niepewnej ,Jay jeszcze coś mówił ,ze nie możemy ,ale kto by jego słuchał .Mieszkanie nie było duże .Najpierw otworzyłem drzwi ,które były najbliżej ,była to łazienka ,drugie to był pokój Kelsey .Do trzech razy sztuka w trzecim leżała Allyson ,która smacznie spała .Podszedł do niej i dotknąłem jej delikatnego policzka .Wyglądała jak anioł ,a nawet piękniej . Do pokoju weszli Max ,który potknął się o jej szpilki . Mówiłem już ,że jest strasznie głupi .

[perspektywy Allyson ]
Obudził mnie jakiś łomot .Od razu spojrzałam się przed siebie i zauważyłam stojącego obok mnie Nathana ,a za nim Maxa i Jaya .Zaczęłam zasłaniać się pościelą .
-Jak wy tu … po co ? –sama nie wiedziałam jak miałam powiedzieć to o czym ja myślę .
-Drzwi były otwarte .Powinnaś uważać ,bo przyjdzie do ciebie taki Max i ci jeszcze coś zrobi .
-Wolisz bym cie walnął w rękę, w klatkę piersiową ,a może zakopał ci w tyłek !-Max
-Po pierwsze nie macie rozlewać tu krwi ,a po drugie po co tu przyszliście ?
-Mamy pytanie  .-powiedział Jay jako chyba jedyny nie zdolny do przemocy w tej chwieli .
-Nom ?
-Którego znasz wybierasz ?
-Co to za pytanie ?
-No widzicie możecie już spadać .-powiedział Nathan ,który zaczął ruszać brwiami i jego oczy świeciły się jak 2 świeczki  .
-Nie wybiorę ŻADNEGO ! –ostatnie słowo skierowałam do Nathana .
-Jak to ?
-Nie jesteście jakimiś rzeczami ,żebym ja wybierała .
-Ja mogę być dla ciebie nawet …
-Nathan daj mi dokończyć i nie chce słyszeć nic obleśnego z twojej strony . Ja mam uczucia .Nie znam was ,wiec jak ja mogę wybierać miedzy wami .Możecie już iść . To nie była prośba .-ruszyli do wyjścia lecz Nathan cofnął i położył się koło mnie .
-Wiem ,że chętnie chciałabyś ze mną być –zaczął dotykać i masować moje udo . Jak jego ręka znalazła się o pod pościelą ?Chciałam jakoś go odczepić .
-Nie możesz się pogodzić z przegraną .
-Ja wiem ,że nie przegrałem .Nie chcesz ich urazić .
-Co pisze na tej kartce ?
-Jakiej ?
-Tej co wczoraj mi dałeś .
-Mój numer telefonu .
-O dziękuje .Pewnie się dobrze pali .-położył mnie na plecy . Trzymał moje ręce tak bym go nie uderzyła i nie odepchnęła .Leżał na mnie jakby zaraz miał mnie pocałował ,ale on tego nie robił tylko się śmiał .
-Fajna pozycja !
-Śmiejesz się z tego ,ze mam ochotę cie walnąć ,ale jestem zbyt słaba by się od ciebie uwolnić .
-Może i teraz odzywasz się tak ,ale pewnie chcesz mnie przelecieć .Znam cię .
-Nie znasz mnie ! Wiesz co może i mam ochotę cie przelecieć ,ale nie jestem aż tak pijana by to zrobić .
-To może pójdziemy do baru i trafimy do łazienki .
-Albo poczekamy na Kelsey ,ciekawe co ona powie .
-Nie obchodzi mnie ona .Nawet to, że oberwie od Toma ,ale chociaż mam dłużej ciebie .-zaczął całować mnie po szyj ,ugryzł mnie mocno koło ucha .Tylko syknęłam z bólu .
-Będziesz miała pamiątkę po mnie . –on  też ma pamiątkę z wczoraj .Zaczął zdejmować moją bluzkę i zaczął całować mój dekolt ,chciałam go walnąć twarz ,ale to było przyjemnie i moje ręce były zablokowane .Zdejmował mi stanik w jednej sekundzie .Chyba ma to już wytrenowane .
-Widzisz nie możesz się mnie oprzeć .
-Nie mogę się uwolnić .
-Możesz tek tak nazwać ,ale ja wiem swoje . –usłyszałam samochód .Niezbyt wiedziałam co wymyślić ,by jakoś odepchnąć Nathana . Całował mnie po sudkach .Mogłabym go ugryźć ,ale go by nie ruszyło .Wzięłam zagięłam nogę i kopnęłam w czuły punkt .Nathan wyprostował się i wtedy uwolniłam się od niego .Zepchnęłam go z łóżka . Nathan taczał się z bólu trzymając się za krocze . Wzięłam bluzkę i założyłam ją .
-Schowa się pod łóżkiem ,bo oberwiesz nie tylko od Toma .-Nathan zrobił wściekła minę ,ale zrobił to co kazałam .Od razu położyłam się i wzięłam tableta do ręki i zaczęłam udawać ,ze coś robie .
-Myślałam ,że wyszłaś .
-Jak widzisz jestem –powiedziałam cicho .
-Coś się stało ?
-Nieee ,czemu tak myślisz ?
-Jesteś zdenerwowana .
-Wydaje ci się .Przyjechałaś z Tomem ?
-Tak .Myślę ,ze nie będziemy ci przeszkadzać .
-Bawcie się dobrze .
-Jak co jesteśmy w pokoju .Na pewno nie chcesz porozmawiać ?
-Nie nie chce .Nic się nie stało . Niby co miało by się stać –powiedziałam to chyba zbytnio depresyjnie ,a nie zdecydowanie
-No to pamiętaj jak co możesz przychodzić do mnie i nie przejmuj się tym ,ze jestem z Tomem .-wyszła już z pokoju .Myślałam ,ze już nigdy nie wyjdzie . Stałam z łóżka ,ktoś mnie złapał za nogę oczyliście to był Nathan .
-Możesz mnie puścić i wyjść stąd .
-Ale ja nie dostałem tego co chciałem –stanął z podłogi i złapał mnie za ramie i zaczął przesuwać rękę do moich piersi .
-Nathan mogę zacząć krzyczeć ,a wtedy Tom przyjdzie ,a jak sam wiesz on jest silniejszy od ciebie .
-Nie zaczniesz krzyczeć ,bo wszystko wyjdzie na jaw .
-Mogę wymyślić coś .-miałam ochotę się rozpłakać ,ale musze być twarda .
-Możesz ,ale ja i tak mogę wrócić .-wzięłam jakieś ciuchy i weszłam z pokoju by pójść do łazienki .Zamknęłam drzwi by on nie wszedł stanęłam przed lusterkiem i moje oczy napływały łzami .On jest taki arogancki i bez duszny jak niby mnie kocha to czemu to robi .Przebrałam się i wyszłam z nadzieja ,że już sobie poszedł .Nathan  grzebał w mojej bieliźnie .
-Czy nie możesz stąd po prostu wyjść.
-Masz ładną bieliznę .
-Mam cie dość .-miałam ochotę go walnąć ,ale i tak jest o de mnie silniejszy .
-Jak chcesz bym  stad wyszedł to musisz zrobić to ładnie –powoli znienawidziłam jego zadziorny uśmiech .Wiedziałam o co mu chodzi .Podeszłam do niego i musnęłam moje usta o jego .
-I tylko tyle .-podeszłam do  niego i go pocałowałam namiętnie .
-I pójdziesz już ?  -złapał mnie z za talie i zaczął mnie całować ,ale chciałam ,żeby najszybciej się stad wyszedł. Ugryzłam go w język .Nathan odskoczył i zaczął się śmiać .Jego durny śmiech !
-Wyjdź już ! –powiedziałam .Nathan poprawił spodnie i wyszedł z pokoju . Miałam nadzieje ,że nie wróci . 


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wiem narazie dużo z Nathanem ,ale to sie zmieni ! Jak myślicie o Nathanie ,który nie jest zbyt słodki ;D 
Z kim ma być Allyson ? Pisać w komentarzach ^^

poniedziałek, 17 września 2012

Rozdział 2



Wstałam budzona przez Kelsey ,która gadała coś o koncercie .O co jej chodziło ? Nie mogła mi dać święty spokój .
- …jest 14 ! – to jedynie co usłyszałam i nagle od razu się ożeźwiłam .
-Kelsey !
-No co ?! Przyszykowałam ci ciuchy .
-Ruszałaś moje rzeczy ?!
-No raczej nie mam magicznych mocy ,które wybieraył by rzeczy bez ich dotykania .
-Fajniee by było ..-Siostrzyczkę oczywiście nie zdziwiło jej to ,ze to powiedziałam ,bo chyba rozumiała moje fantastyczne uwielbienia .Wstałam z łóżko ,było to trochę jak wyzwanie  .Miałam ochotę wrócić do łóżka .Poszłam do łazienki ,którą miałam wspólnie z Kels .Wykonałam poranne czynności czyli mycie się . Wzięłam szczotkę która była w blond kłakach . Zrobiłam lekki makijaż ,gdyż zbytnio mocniejszego nie potrzebowałam . Wyszłam z łazienki .Kelsey stała w salonie i spoglądała na siebie w lusterku . Poszłam do pokoju .Ubrałam się w strój który kelsey mi przyszykowała i wyszłam do niej .Ona nadal gapiła się na siebie .
-Widzisz jak pięknie wyglądasz ? –no tak jak ja pochwale to codziennie będzie mnie ubierała .
-Musze na to odpowiadać .
-Tom po nas już przyjechał –spojrzałam przez okno i zobaczyłam Toma stojącego przed samochodem . Wzięłam torebkę i zeszłam razem z Kels ,gdy tylko zeszliśmy Tom wyprostował się i uśmiechnął .
-Nie wiem ,która piękniejsza .-zażartowała Thomas .Weszliśmy do samochodu już nie miałam ochoty by Tom otwierał mi drzwi ,bo to tylko mogło zdenerwować Kelsey . Dojechaliśmy bardzo szybko ,gdyż nie było to ,aż daleko . Wyszłam też bez pomocy Toma ,bo sama się wyrwałam by otworzyć bez niczyjej pomocy . Weszliśmy za kulisy .Od razu spojrzałam na chłopaków ,którzy gdy tylko mnie ujrzeli wlepili oczy we mnie .
-Ally .Jak ty ślicznie wyglądasz .-Max
-Przecudnie .-powiedział loczek
-Dziękuje –powiedziałam trochę zawstydzona .
-Myślę ,że ci się spodoba nasz występ ,dziś śpiewamy nową piosenkę .-powiedział z tyłu chłopaków ,Nathan .
-Chętnie posłucham .
-Będzie z dedykacją dla ciebie .-zaśmiał się Max .Kelsey podeszła koło mnie i wzięła mnie pod rękę .
-Choć pójdziemy już na miejsca .Poznasz Naresshe ,dziewczynę Sivy
-Okej . –Kelsey zaczeła mnie ciągnąć na miejsca .Mogła bym zostać jeszcze i pogadać z chłopakami .Poszliśmy na miejsca VIP ,gdzie była wysoka brunetka .
-Kelsey !
-Nareesha ! –wpadli sobie w objęciach .-poznaj to moja siostra Allyson .
-Tak samo piękna jak siostra .
- Miło cie poznać Nareesha .-podałam jej rękę ,a ona uścisnęła się .Siadłam na miejsce ,które miało idealny widok na scenę.Kelsey jeszcze rozmawiała z  dziewczyną Sivy .Chłopaki wyszli na scenę i zaczęli koncert . Śpiewali dużo piosenek ,czasem chłopaki spojrzeli na mnie i puścili mi oczko ,co troche mnie rozpraszało  i wyglądałam głupio jakbym śmiała się do siebie .Zaśpiewali nową piosenkę „i found you ” ,była dedykowana dziewczynie ,która jest wyjątkowej tak właśnie powiedział Jay . Nareesha i Kelsey zaczęli się zastanawiać o kogo chodzi . Nie myślałam ,że to mówili na serio . Po koncercie poszliśmy do jednego wielkiego samochodu ,gdyż chłopaki wiedzieli ,ze raczej nie wrócą w stanie by prowadzić .Weszliśmy do klubu. Myślałam ,że mamy iść do pabu ,ale dla nich to chyba bez różnicy .Siadłam na miejsce i zamówiłam jednego drinka,później drugiego ewentualnie nie chce mi się liczyć .Tom i kelsey , Nareesha i Siva od razu poszli na parkiet .
-Zatańczysz ze mną –podszedł Jay .
-Spadaj młody ...Z przyjemnością ci potowarzyszę w tańcu .-Max .Loczek ze skwaszoną miną odszedł.
-Nie mam ochoty tańczyć .
-Może chcesz drinka  ?
-Już mam .-to był mój 5 drink . Piłam z nudów ,ale nie po to by się upić .
-To może przejdziemy się gdzieś .
-Raczej nie powinnam się stad ruszać .Kelsey się wkurzy .Musze iść do ubikacji .-spojrzał na mnie ze smutną miną ,jakby to coś pomogło .Poszłam w stronę łazienki . Weszłam do  damskiej ubikacji.Była pusta może dlatego ,że wszyscy się świetnie bawili na parkiecie . Otworzyłam torebkę i poprawiłam sobie makijaż . Do łazienki wszedł Nathan .
-Raczej to damska łazienka .
-Wiem . –podszedł do mnie i zaczął mnie całować ,a ja nie mogłam nic zrobić ,znaczy mogłam go ugryźć w język ,ale mi się to podobało . Zaczął całować moją szyję .Wniósł mnie do kabiny i zaczął zdejmować moją sukienkę .Zdjęłam jego bluzkę ,a później spodnie tylko w tym on musiał mi pomóc
Odwrócił się by nałożyć prezerwatywę i znowu zaczęliśmy od pocałunków ,aż do tego ,że Nathan we mnie wszedł .Krzyczałam z przyjemności .Ugryzłam Nathana w szyje co tylko Nathana napędziło do dalszego działania i bardziej mnie to podniecało ,chyba nie chciał bym ugryzła go jeszcze raz .Chociaż miał o de mnie pamiątkę ,gdy skończyliśmy ubraliśmy się i jak niby  nic wyszliśmy .Na początku Nathan ,a później ja ,gdyż chciałam jeszcze poprawić makijaż i fryzurę która była we wszystkie strony . Wyszłam z łazienki i od razu podszedł do mnie Max .
-Coś długo byłaś tam ?
-Wiesz dziewczęce sprawy .
-Już masz ochotę na taniec?
-Dobrze tylko uważaj ,bo świetnie tańczę .
-Postaram się nie zbłaźnić .-weszliśmy na parkiet i zaczęliśmy tańczyć .Spoglądałam na Toma ,który patrzył też na mnie ,gdy to zauważyłam od razu odwróciłam wzrok .Spojrzałam na Nathana ,który stał z boku i pił jakiegoś drinka .Uśmiechnął się do mnie trochę zadziornym uśmiechem .
-Sorry odbijamy .-podszedł do mnie i Maxa ,loczek .Max miał chyba ochotę go uderzyć ,ale uśmiechnęłam się do niego i się opanował .
-Zatańczę z Jayem  jeden taniec .Dobrze –powiedziałam do ucha Maxa .On kiwnął głową i odszedł .Zaczęłam tańczyć z Jayem ,który lepiej tańczył niż Max . Po jednym tańcu Max podszedł do Jaya i zaczął do niego cos mówić ,ale głośna muzyka zagłuszała mowę .
-Teraz ze mną zatańczysz .-powiedział Max do mojego ucha .Juz miałam dość tańca .
-Źle się czuję .Lepiej gdy wrócę do domu . –odpowiedziałam przekrzykując muzykę .
-Podwiozę cię .Czekaj może wyjdziemy ,bo tak to nie będziemy gadać .-wziął mnie za rękę i poszliśmy w stronę drzwi po drodze spojrzałam na Nathana ,który wepchnął mi jakąś kartkę do ręki . Uśmiechnął się tylko zadziornie .Włożyłam karteczkę do torebki.  Weszliśmy już z klubu ,Max wyjął z kieszeni telefon i zaczął dzwonić .Ja przyglądałam się osoba ,które właśnie przechodziły .
-Allyson .Przyjedzie zaraz taksówka .
-o dobrze ,bo raczej nie mam ochotę na spacerowanie o 3 w nocy .-Max widząc ,że trzęsłam się z zimna ,przytulił mnie mocno bym się ogrzała .Parę minut później przyjechała taksówka .Max otworzył mi drzwi ,chociaż to było miłe to mogłabym sobie otworzyć sama .Spoglądał na mnie i czasem tam gdzie nie powinien . Co mnie tylko rozśmieszało .Miał ochotę rozebrać mnie w taksówkę i uprawiać seks na tylnym siedzeniu . Dojechaliśmy na miejsce ,czyli pod mój dom . Jak miałam go pożegnać by nie chciał wejść do domu i by nie dostał czegoś więcej .Przecież jak Kelsey wróci to zacznie się gadanie ,że mam znaleźć sobie jakiegoś odpowiedniego chłopaka . Wysiadłam z taksówki z drugiej strony .
-Do zobaczenia .-powiedziałam do wysiadającego już Maxa ,ale gdy tylko już byłam przy drzwiach wsiadł znowu do samochodu .Weszłam do mieszkanie .Zaświeciłam światło ,które było tak jasne ,że aż raziło w oczy . Podeszłam do okna i zauważyłam czarny samochód ,ten co ostatnio .Próbowałam jakoś zobaczyć twarz ,ale był w kapturze .Co za idiota wymyślił kaptur ? Mogłabym wyjść ,ale było pusto na ulicy .Mógłby jak mnie zobaczy uciec . Odeszłam od okna i podeszłam do półki po aspirynę ,gdyż bolała mnie okropnie głowa . Poszłam do pokoju i już mi się same oczy zamykały .Nawet nie miałam ochoty sie przebrać .Zdjęłam szpilki i położyłam się na łóżku .


_______________________________________________

Dziękuje za te miłe komentarze przy rozdziale pierwszym 

Myślę ,ze spodobał wam się  tak samo drugi.

Kocham ;333



piątek, 14 września 2012

Rozdział 1 .

Wdech .wydech .wdech. wydech . Nie ma się czym stresować przecież nie wychodzę za mąż .To tyko głupie spotkanie . Może powinnam powiedzieć siostrze ,że źle się czuje lub przypomniała sobie ,że się z kimś umówiłam . To takie dziecinne . Nie wiem czego się boje , przecież ich nie znam .Widziałam ich tylko w kolorowych pisemkach . Nie powinnam się stresować ,a to robie . Czemu wydaje mi się ,że nie powinnam tam wchodzić . Spojrzałam na siostrę ,która spoglądałam na mnie z szerokim uśmiechem na twarzy  .Drzwi domu otworzył wysoki brunet i od razu siostra zaczęła go całować ,gdy zobaczył mnie jej chłopak od razu ją oderwał ze swoich ust .
-Tom poznaj to moja siostra Allyson.
-Miło mi cie poznać ,Tom . Zbyt dużo o tobie słyszałam .
-Trochę Kelsey za dużo mówi .Nie jestem ,aż taki wspaniały . –powiedział Tom ,ze „skromnością " w głosie .
-A ja nie mówiłam ,że chodziło o to ,że jesteś wspaniały .
-Widzę ciekawą konwersacje . Może zamiast stać w drzwiach wejdziemy .
-A nie lepiej gdzieś wyjść ?
-Nie mam zbytnio ochoty na wychodzenie –Kelsey chciała przejść do salonu lecz tom złapał ją i zaczął całować .Ja stałam ja słup i patrzałam jak się lizają .Kelsey odepchnęła Toma i weszła do salonu .Nie wiedziałam czy mam pójść czy zostać . Tom wszedł ,ale z miną zbitego pieska ,a ja poszłam za nim troszkę nieśmiałe .
-…przecież mówiłeś ,że oni są w swoich domu i nie będą –gdy mnie zobaczyła przerwałą swoją wypowiedz . Wszystkie oczy czyli było ich 12 ,spojrzały na mnie .Czułam się niezręcznie ,z przyjemnością bym wyszła .-Ally poznaj resztę zespołu to Siva –wskazywała palcem –Jay ,Nathan , Max . Raczej wolała bym byś na nich uważała .
-Miło was wszystkich poznać .
-nam jeszcze milej .-wszyscy poznani  chłopaki oprócz mulata patrzyli na mnie z spojrzeniem uwodzicielskim i bardzo seksownym . Uśmiechnęłam się niewinnie nawet nie widziałam ,że umiem zrobić to tak niewinnie i figlarnie .
-Wara od mojej siostry ! – wykrzyknęła siostra ,która musiała wszystko popsuć ,chłopaki i tak spoglądali na mnie .Cisza nie była zbyt długa ,gdyż chłopaki próbowali trochę rozruszać atmosferę tylko niezbyt chyba wiedzieli jak ,po cichu o czymś rozmawiali lub pisali coś na telefonach .
-Przepraszam ,ale chyba będę musiała już iść .
-Niby czemu ? Dopiero się poznaliśmy ? –powiedział zdenerwowany łysolek .Musiałam wymyślić jakąś dobrą wymówkę  . Kelsey się uśmiechnęła ,jakby to ją zadowoliło .
-Musze się z kimś spotkać .
-Może cie podwieś ?-spytał loczek o niebieskich oczach .
-On nie umie jeździć tak samo jak młody .Może ja mógłbym ?-przebił się znów łysolek …który jak zapamiętałam miał na imię Max .
-Nie wezmę taksówkę .
-Po co taksówkę ?Ja z przyjemnością służę pomocą ?-Tom miał ochotę się śmiać ,ale chyba nie pozwalał mu zimny wzrok Kelsey .Spoglądałam na Toma ,gdyż on mógłby coś wymyślić . Kelsey nadal nic nie mówiła tylko patrzała się zimny m spojrzeniem .
-To może ja odwiozę Allyson ? –Kelsey popatrzała się na mnie z zazdrością .No chyba nie myślała ,ze odbije jej chłopaka ?! Przecież to moja siostra .
-No dobra niech już będzie .Tom zawieziesz mnie do domu
-Okej . –spojrzałam na chłopaków .Mieli smutne oczy ,a jednocześnie uśmiechali się .Tom zaczął szukać czegoś w półce ,a do mnie podeszła Kelsey .
-Tylko bez wybryków .-powiedziała mi na ucho .
-Wyjdź na podjazd ,a ja wyjadę samochodem .
-Okej .-powiedziałam cichym głosem prawie nie słyszalnym .Nadal nie mogłam zbytnio powiedzeń ,gdyż  wzroki chłopaków wbijały się we mnie jak kolce .Wyszłam na dwór .Nie czekałam długo na Toma ,gdy tylko podjechał wyszedł z samochodu i otworzył mi drzwi .Popatrzałam mu prosto w jego brązowe oczy . Odwróciłam się w stronę domu .W oknie stali chłopaki i zdezorientowani faktem ze się spojrzałam zaczęli mi machać .Tom się uśmiechnął .Wsiadłam na siedzenie pasażera ,który był bardzo wygodny . Obok mnie siadł Tom na początku popatrzył się na mnie i znów się uśmiechną swoim uśmiechem ,który nie mogłam zbytnio określić .Ruszyliśmy samochodem i znowu Tom się spojrzała na mnie i uśmiechnął .Trochę zaczęło mnie denerwować .
-Lepiej patrz się na drogę . –powiedziałam śmiałym głosem .
-Przepraszam jeśli ci to przeszkadza .
-Nie tylko czuje się trochę niezręcznie .
-Czyli tak się czułaś w domu ?
-No tak troszkę.
-Przepraszam cię .Raczej tak się nie zachowują.-nastała cisza i tylko był słychać silnik samochodu .Próbowałam wymyślić jakiś temat by zagadać ,czym bardziej myślałam tym durniejsze wychodził .
Stanęliśmy przed budynkiem ,którym właśnie był moim celem .
-Jakbyś chciała w jutro jest nasz występ , a później wybieramy się do pabu . Mogłabyś …się z nami wybrać ?
-To nie zależy tylko o de mnie .
-Kelsey raczej się zgodzi .
-No nie wiem dzisiaj niezbyt była zadowolona .
-Sama chciał bym cie poznał tylko niezbyt chciała byś znała The Wanted .
-Czemu ?                                             
-Naprawdę nie znasz nas . Przekonam jakoś Kelsey byś poszła .
-Masz te swoje uroki . Dużo o nich słyszałam .
-I co działają ?
-Nie wiesz nawet jak .Tylko  powinieneś jej często dawać prezenty .Ona je uwielbia .
-Czuję ,że miedzy nami będzie piękna przyjaźń .
- To ja już idę .Wielkie dzięki za odwiezie ,a raczej uratowanie mnie . –teraz ten nie zręczny moment podać rękę ,może pocałować w policzek .Po prostu wyszłam ,jeszcze gdy odpalał silnik pomachałam mu na dowidzenia .Weszłam do mieszkania od razu rozłożyłam się na miękkiej kanapie .Pomyślałam o Tomie .To jest straszne ,że podoba mi się chłopak mojej siostry .O wilku mowa ,do domu weszła zdenerwowana Kelsey .Trzepnęła tak drzwiami ,ze aż podskoczyłam .
-Jezu co się stało ?
-Tom .-gdy usłyszałam to imię od razu chciałam dowiedzieć o co chodzi .
-Może trochę jaśniej ?
-Chciałam by gdzieś wyjść ,a on chce siedzieć w domu ,a dokładnie w sypialni .
-i tym się wkurzyłaś ?! Tom chciał inaczej spędzić czas niż ty .
-Ale my tak non stop spędzamy czas .
-To powinnaś z nim o tym pogadać .
-Próbowałam ,ale gdy tylko spojrzałam mu w oczy to się zaciełam .
-To zamiast patrzeć w jego oczy patrz np. na ścianę .
-Spróbuje mu jutro porozmawiać . Jutro idziemy na koncert The Wanted .
-Tom  cie przekonał ?
-Widziałaś jego oczy . –tylko oczy . Myśli ,że mam 3 latka i nie wiem jak ją przekonał .Poszłam do mojego pokoju .W moim pokoju panował jak zawsze porządek ,nie jestem czyścioszką ,ale lubię gdy mam czysto .Zdjęłam ubrania .Wzięłam białą bluzkę ,która zasłaniała mi pośladki . Podeszłam do lustra i zaczęłam robić głupie ,a czasem słodkie miny jak gdyby ktoś mi robił zdjęcia . Wyprostowałam się i podeszłam do okna .Zobaczyłam samochód ,który nie poznawałam . Było ciemno i niezbyt mogłam zobaczyć osobę za kierownicą .Był to raczej mężczyzna .Podniosłam rękę i zaczęłam machać .
Mężczyzna wystraszył się i ruszył samochodem . Zaczęłam się śmiać i uciszałam się ręką ,żeby tylko Kelsey nie pomyślała ,ze głupieje . Odeszłam od okna i znowu podeszłam by zobaczyć czy nie wrócił lecz nikogo już nie było .

_________________________________________

No wiec pierwszy rozdział proszę o szczere komentarze !